Ci, których nudzą znane im gry planszowe, mogli spróbować chińskich szachów, czyli xiangqi. Dzieje się tam o wiele więcej niż na szachowej planszy, którą znamy z zachodniego odpowiednika gry. Płynąca przez środek rzeka Chu, nieprzebyta dla słoni, innym figurom nadaje dodatkowe moce. Król, wraz z nieodstępującymi go o krok doradcami, zamknięty jest w pałacu. Na dalekie dystanse możemy razić działami – to w końcu w Chinach wynaleziono proch. Są też znane nam figury, jak koń czy wieża, co ułatwia opanowanie gry osobom znającym podstawy szachów. Grę w xiangqi można rozpatrywać nie tylko w ramach osobistego wyzwania, ale także w kontekście głębszego zrozumienia chińskiej kultury strategicznej.